Piosenka o miłości z Poznaniem z tle. Właśnie ją odsłuchałam i od razu się zakochałam (Jak to napisał jeden dziennikarz - "finezja rymu niezamierzona")
Poznańska miłość - Grzegorz Tomczak
To było wczoraj pod Okrąglakiem,
wieczór, dwudziesta piętnaście,
on był studentem, ona z technikum,
a z twarzy - lat siedemnaście.
Serce mu swoje w dłoni przyniosła,
a on jej rzekł "spadaj mała",
ona do domu samotnie poszła
i potem długo płakała.
Bo to jest poznańska głupia miłość,
czasem dla serca, czasem dla draki.
Wczoraj czerwone francuskie wino,
a jutro - tylko ziemniaki.
No, a tych z Jeżyc, od lat dwudziestu
łóżkowa łączyła chwila,
ona księgowa, on był z księżyca
więc księżycówkę popijał.
Potem się wściekał na los, na życie:
"wszystkiemu winna jest żona",
Aż w niej coś pękło, gdy machnął ręką,
bo zupa była zbyt słona.
Bo to jest poznańska głupia miłość...
Tych na ławeczce w parku sołackim
jesień życia zastała;
on już był wdowcem, a do niej miłość
nigdy w drzwi nie zapukała.
I tak siedzieli, i tak pragnęli,
by nie mijała ta chwila,
ona do niego poczuła miętę,
choć on rumianek popijał.
Bo to jest poznańska piękna miłość,
zawsze dla serca, nigdy dla draki.
W myślach - czerwone francuskie wino,
choć w domu - tylko ziemniaki.
1 komentarz:
Świetne! Skąd to wyszukałaś?
A ten kawałek po prostu super:
"W myślach - czerwone francuskie wino,
choć w domu - tylko ziemniaki."
Prześlij komentarz