15 lutego 2011

Jeszcze trochę o Mistrzostwach Świata w Hokeju na Trawie

III Halowe Mistrzostwa Świata w Hokeju na Trawie się skończyły, co najważniejsze mamy się z czego cieszyć, Polski zajęły 5 miejsce, a Polacy zostali vice mistrzami! Szkoda tylko, że mimo sukcesów jest to mało znana dyscyplina, borykająca się z poważnymi problemami.

Chociaż, skoro ktoś tworzy demotywatory o hokeju na trawie, nie jest chyba aż tak źle :)




TV Prohokej udostępnia skrót Mistrzostw, krótką drogę Polaków do medalu:


Co poznaniacy wiedzą o hokeju i Mistrzostwach:

8 lutego 2011

Polacy na Mistrzostwach Świata

Jak informuje serwis Prohokej.pl, reprezentacja kobiet w hokeju na trawie wygrała mecz z Australijkami (2-1 (1-0)). Właśnie zaczął się mecz reprezentacji mężczyzn, Polacy zmierzą się również z przedstawicielami Australii.

Na Mistrzostwa Świata zaprasza Tomasz Gollob:


Edit
No i proszę. Wygrali Polacy z reprezentacją Australii 3:1!

4 lutego 2011

Tam mamy swoje pomieszczenie *

Jestem właśnie pomiędzy stanem "zdałam sesję" a "przygotowuję zimowisko". To dość istotne, zaliczona sesja otwiera przed człowiekiem wiele możliwości a na pewno daje mu mnóstwo wolnego czasu, który można spożytkować na przygotowanie zajęć dla dzieci. Byłam dziś w harcówce (na Dębcu, ulica Grzybowa 3) i stwierdziłam, że można o niej powiedzieć "ładna", tylko trochę ciasna :)
Kilka szczegółów zasługuje na szczególna uwagę:

Takie widoki są zimową porą wręcz niezbędne, żeby przetrwać.




Na ścianie ostatnio pojawił się taki plakat (harcerze starsi to chłopcy w wieku gimnazjalnym):

Harcerz nie wznieca pożarów.
Nie wymyka się w nocy z namiotu.
Nie rzuca szyszkami.
Wychodzi z namiotu wyjściem, a nie oknem!

Od siebie bym dodała, że uczy się zasad ortografii języka polskiego :)

*W nawiązaniu do wypowiedzi pani burmistrz Nowych Skalmierzyc, w czasie zakończenia v Rajdo - biwaku (3:27)

2 lutego 2011

Kupujemy książki!

W nagrodę za dobrze zdany egzamin i zaliczenie postanowiłam dzisiejszy poranek spędzić na przeszukiwaniu regałów z książkami w poznańskich księgarniach. Planowałam odwiedzić Arsenał, ale najpierw musiałam odczekać prawie pół godziny, gdyż jak już wspomniałam na polowanie wyruszyłam z samego rana, a księgarnia to nie sklep spożywczy żeby była otwarta całą dobę. Jak to mówią: "jak kocha to poczeka". Poczekałam więc. Dzisiaj nic nie kupiłam, muszę chyba uzbroić się w cierpliwość i dotrwać jakoś do uzupełnienia oferty o nowe pozycje :)

Ruszyłam w stronę deptaku, a tam (na ul. Półwiejskiej) księgarnia W drodze, istny raj dla studentów teologii! Bałagan i chaos na półkach prawie taki jak u mnie w pokoju, ale jest w czym wybierać. Nabyłam tam dwie książki za łączną sumę 12 złotych 90 groszy i z poczuciem spełnienia podążyłam do Empiku.
Namierzyłam odpowiedni dział i stwierdziłam, że tak mizernie to jeszcze tam nie było. Prawdę mówiąc książkę w Empiku kupiłam raz i to w sytuacji wyższej konieczności napisania prezentacji maturalnej. Ciągle jednak mam nadzieję, że uda mi się znaleźć tam coś ciekawego i w rozsądnej cenie.

Celowo ominęłam sztandarową katolicką księgarnię w tym mieście, w powodu doliczanej do ceny książki przeogromnej marży. Przykładowo leksykon, którego aktualnie używam kosztuje (wg nadruku na okładce) 14.90zł a w Księgarni św. Wojciecha 17.00zł, dodam, że w Arsenale jedyne 8.00zł. Koszt kupionego na aukcji internetowej podręcznika do historii Kościoła z wliczoną ceną przesyłki był mniejszy niż książki w księgarni (była to nowa, nieużywana książka). Żeby trochę wyrównać potencjały, pochwalę wersję nieinwazyjną sklepu, w swoim czasie załapałam się na darmową przesyłkę, dużą zniżkę i Biblię Poznańską gratis :)
Po powrocie do domu skorzystałam z usług niezawodnego Allegro, oszczędziłam prawie 20zł i już niedługo przybędzie do mnie kolejna 524. książka.

Zawsze jednak pozostają mi biblioteki, fantastycznie wyposażona filia na Łazarzu (mają na stanie książki, których byłam PIERWSZYM czytelnikiem oraz takie, które nie opuszczały magazynu od 5 lat!) i biblioteka wydziałowa (dostępna również dla nie-studentów, którzy chcieliby skorzystać ze zgromadzonych w niej zbiorów, 20 tys. pozycji to jest coś).

Poprosiłabym jeszcze o rezerwację miejsca siedzącego dla czytających w tramwaju i dodatkowy tysiąc złotych na zakup nowych książek. Myślę, że toby mnie uszczęśliwiło :)

1 lutego 2011

Ach w tym Poznańskiem!

„Ach! W tym Poznańskiem...”
Życie literackie XIX wieku
Edward Pieścikowski

ISBN 83-89525-05-4
rok wydania: 2003


Może odstraszać fakt, że to praca profesora uniwersytetu, ale po przeczytaniu wstępu strach mija bo to na prawdę świetna pozycja o literatach w XIX, pobycie w Wielkopolsce Mickiewicza, Słowackiego, Kasprowicza i Przyszewskiego. Związkach z Poznaniem Sienkiewicza, Konopnickiej, Prusa... W książce zostało zawarte życie kulturalne poznańskiego w pigułce. Pochłonęłam ją w zastraszającym tempie.

Oprócz zebrania wiadomości o czasopismach, drukarniach i księgarniach na terenie Poznania i okolic można znaleźć w niej takie smaczki jak opis skandalu na deskach teatru, kiedy to aktorka Helena Kirkorowa (występująca pod panieńskim nazwiskiem Majewska), chcąc poruszyć swego kochanka Władysława Syrokomlę (Ludwika Kondratowicza) w scenie samobójstwa pchnęła się sztyletem zbyt mocno, w konsekwencji czego kostium został zalany krwią, a sama zainteresowana padła na scenę jak prawdziwy trup. Dodać należy, że p. Helena była mężatką.

Zasadniczo książka obala stwierdzenie, że Poznańskie było pustynią literacką w XIX. wieku
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...